Do przerwy 14:12. A następnie koncert w drugiej odsłonie. Szczypiorniści Wisły momentami wręcz rozbijali rywali z Macedonii i tylko chwilowy przestój w końcówce spowodował, że w rewanżu doczekamy się jeszcze emocji. Chwilami prowadzenie mistrzów Polski wynosiło nawet dziewięć bramek!
Vive oraz Wisła poznali rywali!
Nie tylko ofensywne formacje dały popis. Znakomity mecz rozegrał również bramkarz polskiej ekipy Marcin Wichary. To właśnie interwencje reprezentanta Polski zupełnie rozbiły rywali, którzy w krótkim odstępie czasu popełnili kilka - na tym poziomie wręcz niespotykanych - prostych błędów. Dodając do tego również kilka efektownych parad drugiego golkipera Wisły Rodrigo Corralesa, profesorski występ Mariusza Jurkiewicza - mamy obraz wręcz idealnej drużyny.
Idealnej, czyli Wisły Płock w sobotę. Wątpliwości co do wielkości swoich podopiecznych nie miał po meczu Manolo Cadenas: - Jestem dumny ze swoich podopiecznych. Zagrali znakomicie, dzielnie między słupkami spisywał się też Rodrigo Corrales. Sześć bramek różnicy w zasadzie jednak niczego nie przesądza. Rywale będą chcieli zaatakować w rewanżu.
Orlen Wisła Płock - Vardar Skopje 32:26 (14:12)
Wisła: Wichary, Corrales, Morawski - Daszek 4/2, Ghionea 5/3, Nikcević 6, Kwiatkowski, Syprzak 4, Racotea 3, Tioumentsev 1, Jurkiewicz 4, Zelenović 3, Montoro 2. Karne: 5/5. Kary: 10 min
Vardar: Sterbik, Milić - Brumen, Marković, Dibirov 5/2, Shishkarev 1, Stoilov, Toskić 2, Chipurin, Pribak 1, Karacić 4, Dujszebajew 10/1, Abutović, Lazarov 2, Rastvortsev, Gorbok 1
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail