Już przed meczem wiadomo było, że wielkich emocji w spotkaniu Szwecji z Węgrami nie będzie. Słaba pierwsza faza turnieju zaowocowała tym, że do drugiej obie ekipy przystąpiły bez punktów i straciły szanse na awans do strefy medalowej. W rundzie głównej Szwedzi zdołali co prawda urwać punkty wyżej notowanym Duńczykom i Rosjanom, ale tylko po remisach. Węgrzy z Hiszpanią i Niemcami przegrywali.
ME w piłce ręcznej: Szwecja rozbiła Węgry
W środę we Wrocławiu oba zespoły zagrały tak, jak gdyby nie chciało im się już występować przed polską publicznością. Na parkiecie mnożyły się proste błędy, a fani zamiast klaskać częściej się śmiali. Nic dziwnego, że po trzydziestu minutach kibice obejrzeli zaledwie siedemnaście bramek. Dziesięć z nich rzucili Szwedzi, którzy zdawali się kontrolować przebieg rywalizacji. Nie inaczej było po przerwie. Skandynawowie w drugiej części gry jeszcze powiększyli przewagę i osttecznie wygrali 22:14.
To zwycięstwo pozwala im jeszcze myśleć o dalszej grze we Wrocławiu. Jeśli wieczorem Rosjanie przegrają z Hiszpanią, to właśnie podopieczni Oli Lindgrena zagrają o siódme miejsce ME w piłce ręcznej. Węgrzy wracają do domu w smutnych nastrojach. Zespół dowodzony przez Talanta Dujszebajewa na całej imprezie wygrał zaledwie jeden mecz z Czarnogórą w pierwszej fazie turnieju.
Szwecja - Węgry 22:14 (10:7)
Szwecja: Andersson, Appelgren - Cederholm, Ekberg, Jakobsson, Kallman, Karlsson, Konradsson, Nielsen, A. Nilsson, L. Nilsson, Olsson, Ostlund, Petersen, Stenmalm, Zachrisson
Węgry: Bartucz, Mikler - Ancsin, Banhidi, Bodo, Borsos, Falvegi, Gazdag, Hornyak, Ivancsik, Jamali, K. Nagy, L. Nagy, Pasztor, Schuch, Zubai