Mecz Polska - Hiszpania na MŚ w piłce ręcznej Egipt 2021 był jednym z najlepszych w wykonaniu naszej reprezentacji w ostatnich latach. Nie jest tajemnicą, że po odejściu wielkich gwiazd biało-czerwona kadra stała się prawdziwym placem budowy i zespół wciąż jest w budowie. Jednak dwa pierwsze spotkania mundialu (zwycięstwo 30:28 z Tunezją i minimalna porażka z Hiszpanią 26:27) pokazują, że już teraz Polacy mogą rywalizować z teoretycznie mocniejszymi od siebie. W niedzielę wielu kibiców, mimo niepowodzenia, nie ukrywało dumy z postawy szczypiornistów. Wśród podopiecznych Patryka Rombla wyróżniali się głównie bramkarz Adam Morawski i rozgrywający Szymon Sićko. Drugi z nich postanowił opowiedzieć o tym, dlaczego w końcówce Polacy nie zaatakowali mocniej rywali i nie powalczyli tym samym o punkt za remis.
Sprawdź: Kuriozalna WPADKA na konferencji Polaków po meczu mistrzostw świata! ABSURD, nie mogli uwierzyć
Na 22 sekundy przed końcową syreną trener Hiszpanów wziął czas. Po powrocie na parkiet wydawało się, że biało-czerwoni rzucą się w obronie na rywali, chcąc szybko zabrać im piłkę. Tak się jednak nie stało. Polacy czekali aż sędziowie zasygnalizują grę pasywną, ale w niedzielny wieczór czeska para arbitrów pozwalała Hiszpanom bardzo długo prowadzić swoje ataki. Dopiero kilka sekund przed końcem podnieśli ręce do góry, ale było już za późno. Dlaczego więc Polacy nie ryzykowali wcześniej? W rozmowie z biurem prasowym Łomży Vive Kielce mówił o tym Szymon Sićko.
Sprawdź: MŚ w piłce ręcznej 2021: Sytuacja w grupie Polski. Co musi się stać, żeby awansować? [SCENARIUSZE]
Dlaczego polscy szczypiorniści nie atakowali w ostatniej akcji? Szymon Sićko wyjaśnia
- Takie były założenia na czasie. Chcieliśmy zrealizować, nie udało się tak jak planowaliśmy. Hiszpanie nie chcieli atakować bramki, ale piłki nie udało się zabrać i rzucić - powiedział rozgrywający naszej reprezentacji. - Czasu było mało, bo 22 sekundy - zauważył także zawodnik Łomży Vive.
Po takich meczach nasi reprezentanci z pewnością mogą uwierzyć w siebie bardzo mocno. - My jesteśmy na początku drogi i dopiero budujemy tę reprezentację, drużynę. W Hiszpanii większość zawodników jest na końcu tej drogi - zauważył Sićko.
Zobacz: Tomasz Gębala ważył tuż po narodzinach prawie 5 KILO. Od zawsze był GIGANTEM
- Myślę, że już wcześniej uwierzyliśmy w siebie i fajnie się budujemy. Ważna jest atmosfera w drużynie. Takie mecze nam bardzo dużo dają w kontekście przyszłości - kontynuował szczypiornista, który cieszy się ze sporego zainteresowania kibiców w ojczyźnie piłką ręczna.
- Z Brazylią trzeba chyba przebić 200 tysięcy oglądających w internecie. Mimo, że meczów nie ma w telewizji, to Polacy chcą oglądać piłkę ręczną. Nas to bardzo cieszy, bo gramy dla kibiców - zaznaczył.
Przypomnijmy, że żadna polska telewizja nie nabyła praw do transmitowania meczów mistrzostw świata piłkarzy ręcznych w Egipcie. Telewizja Polska tłumaczyła, że byłoby to nierentowne, a pozostałe stacje nie zabrały głosu. Spotkania można śledzić na żywo przez oficjalny kanał IHF w serwisie YouTube.