"Super Express": - W twoim głosie słychać optymizm, a przecież przegraliśmy z Francją, a wcześniej z Serbią...
Marcin Lijewski: - Ale jest za co chwalić chłopaków. Po katastrofalnym meczu z Serbią, przeciwko mistrzom olimpijskim z Francji zagrali wyśmienicie. Do twardej, pewnej obrony doszedł wreszcie dobrze funkcjonujący atak. Nasze akcje były długo rozgrywane, przemyślane, momentami nawet wyrachowane. Teraz bardzo bym chciał, żebyśmy z Ruskimi wygrali dokładnie trzema bramkami i wyrzucili za burtę Serbię. To byłby piękny rewanż na nich.
Przeczytaj koniecznie: Rajd Monte Carlo WRC. Robert Kubica trzeci po pierwszym dniu
- Przeciwko Francji świetnie zagrał twój brat Krzysiek.
- Stać go na jeszcze więcej. Myślę, że dopiero w kolejnych meczach zobaczymy prawdziwego "Lijka". Mnie najbardziej podobał się Kuba Łucak. Polubiłem tego chłopaka. Grał jak rutyniarz, na prawym skrzydle robił z Francuzów wiatraki i trafiał z nieprawdopodobnych sytuacji.
- Jak trzeba zagrać przeciwko Rosji, która niespodziewanie pokonała Serbię?
- Jak to z Ruskimi, trzeba z nimi pójść na noże. Podobnie jak z Francją, nie wolno odpuścić nawet na moment. Walka, walka, walka i skuteczność. Nie będzie łatwo, ale po tym, co nasi zagrali z Francją, jestem spokojny o wynik.
Co musi się stać, aby Polacy wyszli z grupy?
Wystarczy, żeby biało-czerwoni wygrali z Rosją i awansują (bez względu na wynik meczu Francja - Serbia). Jeśli pokonamy Rosję różnicą 3 goli, a Serbia przegra, wówczas awansujemy z drugiego miejsca, a z trzeciego - Rosjanie.
Jeżeli Polska wygra z Rosją, a Serbowie zremisują z Francją, albo ją pokonają, wtedy nasi awansują z trzeciego miejsca, a z drugiego Serbowie, odpadnie Rosja.
W przypadku porażki z Rosją Polska żegna się z mistrzostwami Europy.
Grupa C
1. Francja 2 4 63:55
2. Serbia 2 2 55:56
3. Rosja 2 2 53:58
4. POLSKA 2 0 46:48