Artur Siódmiak

i

Autor: Damian Klamka/East News

Tak grę Polaków na ME w piłce ręcznej ocenił Artur Siódmiak. Ważne słowa, odniósł się do ogromnego zamieszania

2022-01-19 12:21

Polacy w czwartkowy wieczór rozpoczną drugą rundę mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Znalezienie się w tej fazie turnieju już jest sporym osiągnięciem podopiecznych Patryka Rombla, ale wciąż jest szansa, żeby ugrać coś więcej. Legenda polskiego szczypiorniaka, Artur Siódmiak nie ma wątpliwości, że dotychczasowe wyniki biało-czerwonych trzeba uznać za pozytywne oraz liczy na kolejne zwycięstwa na mistrzostwach.

"Super Express": - Jak pan oceni pierwszą fazę turnieju w wykonaniu Polaków?

Artur Siódmiak: - Nie ma żadnych powodów do rozczarowania, nawet biorąc po uwagę porażkę z Niemcami. Awans do najlepszej dwunastki mistrzostw to bardzo dobry wynik, dwa bezapelacyjnie wygrane mecze. We wtorek nieco gorsze spotkanie, ale zdarza się. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala i Niemcy tym razem na zbyt wiele nam nie pozwolili.

Polscy piłkarze ręczni oficjalnie przeproszeni! Skandal przed meczem z Niemcami odbił się głośnym echem

- Nie pomogły również problemy z koronawirusem...

- Sytuacja obu zespołów była słaba. Braki były widoczne. U nas zabrakło między innymi Maćka Gębali, który od początku turnieju grał dobrze, przed imprezą wypadł Piotrek Chrapkowski, nie ma Patryka Walczaka. Mam nadzieję, że niebawem do dyspozycji trenera będzie Dawid Dawydzik. Środek obrony to faktycznie newralgiczna rzecz, a we wtorek młodsi zawodnicy nie poradzili sobie. Mało który zawodnik potrafi od razu wejść do składu na daną pozycję i zagrać fantastyczne spotkanie. To już jednak historia i powinniśmy być zadowoleni z dotychczasowych osiągnięć.

Rywale Polaków wpadli w paranoję. Boją się jeść z naszą kadrą na stołówce. Szokujące słowa

- Przed nami teraz boje z europejskimi potęgami.

- To będą cztery trudne spotkania. Pytanie, w jakich składach będziemy grali my oraz nasi przeciwnicy. Chaos z badaniami, które robione są niezgodnie z przepisami, bo testów w dniu meczu być nie powinno, a mimo tego organizatorzy wyciągają Polaków pod budkę z lodami i ich testują. To bardzo trudna sytuacja dla trenerów, którzy nie wiedzą, jaki skład będą mieli do dyspozycji. Moim zdaniem to jest chore, żeby tak traktować drużyny narodowe, bo zapewne nie tylko nasz zespół miał takie przejścia. Wracając jednak do aspektów sportowych... Jeśli nasi zawodnicy wrócą z kwarantanny, to liczę na jedną albo dwie wygrane, ale będzie ciężko.

- Z kim upatruje pan największych szans na zwycięstwo?

- Wyrwanie punktów Hiszpanom będzie trudne, choć ostatnio graliśmy z nimi bardzo wyrównany mecz. Norwegia jest zespołem klasowym i ma świetnych zawodników i możemy z nimi powalczyć, ale realnie oceniając myślę, że w naszym zasięgu jest Rosja i Szwecja. Wydaje mi się, że to są nieco słabsze ekipy niż Hiszpania i Norwegia i jest szansa wykręcić dobry wynik na turnieju.

Artur Siódmiak

i

Autor: Cyfra Sport Artur Siódmiak

- Postęp kadry prowadzonej przez Patryka Rombla jest chyba zauważalny gołym okiem?

- Jak najbardziej. Ta kadra się buduje i turniej w Gdańsku pokazał, że idziemy w dobrym kierunku i mamy dobry zespół. Bo gdyby przyjrzeć się każdej pozycji, to oprócz prawego rozegrania wszędzie mamy klasowych szczypiornistów mówiąc tu choćby o Arkadiuszu Moryto, czy Kamilu Syprzaku. Robimy postępy. Jeśli na obecnym turnieju zajmiemy miejsca 6-8, to będzie bardzo dobry prognostyk przed przyszłorocznymi mistrzostwami świata, który będzie głównym turniejem dla tej kadry. Widać, że w tym zespole jest duch i tworzą kolektyw.

- I chyba pytanie, które dostaje pan bardzo często. Czy podczas czwartkowego spotkania Polski z Norwegią pana serce zabije nieco mocniej, ze względu na tą legendarną już bramkę z 2009 roku?

- Co prawda już nie ma tych zawodników, przeciwko którym graliśmy, ale jak gramy z Norwegią to zawsze pojawia się mem z Arturem Siódmiakiem i to jest sprzężone na całe życie. Jak tak sobie obserwuje ostatnie mecze to zdarza się nie trafić z bramki do bramki. W tej perspektywie cieszę się, że wtedy ta piłka wpadła do siatki, bo przynajmniej można miło porozmawiać.

Sonda
Czy Polaków stać na odniesienie sukcesu podczas Euro 2022?
Najnowsze