Gdyby kielecka Hala Legionów mogła pomieścić 20 tysięcy widzów, trybuny i tak pękałyby w szwach. Całe Kielce żyły rewanżowym meczem Vive z Metalurgiem. - Gramy razem. Jesteście z nami, a my dla was - apelował do kibiców trener mistrzów Polski Bogdan Wenta. Namowy poskutkowały. Cztery tysiące biletów sprzedano w... 10 minut.
Na początku spotkania fanom Vive nie było wesoło. Już po 2 minutach gry goście odrobili straty z pierwszego meczu. Potem jednak w szeregi gospodarzy wrócił spokój. Znakomicie grał Michał Jurecki i po kilku szarżach chłopcy Wenty objęli prowadzenie 12:9. W drugiej połowie to już była rzeź niewiniątek. A po meczu długo trwała wielka, piękna, szalona radość.Piotr Dobrowolski
1/4 finału Ligi Mistrzów
Vive Targi Kielce - Metalurg Skopje 26:15 (12:9)
Pierwszy mecz: 27:15. Awans: Vive
Vive: Losert, Szmal - Cupić 5, Jurecki 8, Musa, Lijewski 2, Rosiński 2, Jachlewski, Bielecki, Grabarczyk, Stojković 1, Buntić 3, Zorman 1, Tkaczyk 2, Olafsson 1, Strlek 1