- Przede wszystkim bardzo się cieszę, że było tym razem aż tyle pieniędzy na przygotowania olimpijskie, że wychodzi po milionie złotych na reprezentanta w ciągu czterech lat. Bo my w Tokio 1964 mieliśmy takie superstroje krajowej produkcji, że po pierwszym deszczu koszule pofarbowały od marynarek. Przy 263 olimpijczykach dorobek 10 medali to byłaby skromna liczba. To takie minimum. I w tym chociaż trzy złote. Stawiam na sporty walki, w tym nie wypada mi zapominać o bokserach, chociaż jest ich ledwie dwóch i występują w kategoriach wagowych, w których dominują Azjaci.
10 medali to minimum
2008-08-08
4:00
Jerzy Kulej (68 i.), mistrz olimpijski w boksie 1964 i 1968