"Super Express": - Pana rekordy Polski, pobite w ubiegłym roku, to 21,95 m na stadionie i 21,10 m w hali. Jaki jest cel na ten rok?
Tomasz Majewski: - Wciąż myślę o liczbie 22. Bardziej prawdopodobny jest taki wynik latem, bo czas przygotowania do letniego sezonu jest znacznie dłuższy niż do halowego. A na razie bardzo bym się cieszył z halowego rekordu Polski. Teraz jednak moja forma jest jeszcze niedojrzała.
Przeczytaj koniecznie: Ostre słowa Majewskiego!
- Podobno deszcz mocno przeszkadzał na zgrupowaniu w RPA...
- Mimo to trenowałem tam non stop, ponad 50 prób dziennie. Zrealizowaliśmy z trenerem Henrykiem Olszewskim wszystko, co chcieliśmy.
- Co jest dla pana ważniejsze w tym roku: halowe MŚ czy letnie ME?
- Chyba jednak ten halowy czempionat, bo obejmuje cały świat i startują w nim Amerykanie.
- Nie myśli pan o lekkim podcięciu włosów?
- Jakoś nie, chociaż bardzo dawno tego nie robiłem. Już ponad rok.