25 milionów za medal

2008-08-24 15:10

Na igrzyska olimpijskie do Pekinu Polska wysłała 263 sportowców i zdobyła 10 medali. Przygotowania każdego z reprezentantów kosztowały ok. 1 mln zł. To jest cena wyjazdów, zgrupowań i sprzętu zużytego przez cztery lata. Nieco wynik przybliżając możemy powiedzieć, że na każdy z olimpijskich krążków wydano 25 mln zł.

Proszę nie krzyczeć, że to granda, bo większość tej sumy poszła nie z naszej (czytaj: państwowej) kasy, ale od firm sponsorskich, które dzięki sportowi robią sobie reklamę. Ze wspólnej kasy płacimy tylko (?) na utrzymanie związków sportowych.

Warto popatrzeć na krótkie porównanie. Wydaliśmy na medale fortunę, ale np. szykujący się do igrzysk w Londynie Anglicy wydali prawie 3 razy więcej, Amerykanie 2 razy, a Francuzi 1,6 raza tyle. Bez góry szmalu medali nie ma. Wyhodowanie , pardon ... wychowanie jednego mistrza olimpijskiego to dziś inwestycja za którą można by np. utrzymać przez rok oddział w szpitalu. Ale czy mamy się wyrzec medali skoro są tak drogie?

Paradoksalnie okazuje się, że polski sport – ze związkami sportowymi, które są „przechowalniami dla zasłużonych działaczy”, przestarzałymi systemami szkolenia i fatalną infrastrukturą – jest w porównaniu z innymi całkiem efektywny.

Co jednak nie znaczy, że nie trzeba go intensywnie i radykalnie zreformować. Inaczej w Londynie 10 medali już nie będzie.

Najnowsze