Kowalczyk, która oskarżyła Norweżkę o wykorzystywanie astmy do dodatkowego wspomagania organizmu lekami, też postanowiła wyciszyć negatywne emocje między dwoma zawodniczkami.
Przeczytaj koniecznie: Justyna Kowalczyk: Chciałam złota tak jak Bjoergen (ZDJĘCIA!)
- Rozmawianie na ten temat w czasie igrzysk nie było najlepszym pomysłem - przyznała Polka po sobotnim zwycięstwie. - Chcę podkreślić, że moje zarzuty nie były wymierzone personalnie w Marit, to nie był atak na nią. Ona jest wielką sportsmenką, idealną biegaczką, zawsze ją podziwiałam. Natomiast ja mówiłam o pewnym problemie, który istnieje w biegach, i trzeba się z nim zmierzyć, przedyskutować go. Mam nadzieję, że będzie na to czas po zakończeniu Pucharu Świata - kontynuowała Kowalczyk.
Justyna znalazła chwilę na krótką rozmowę z Bjoergen w trakcie ceremonii wręczania medali.
- Przeprosiłam Marit za to, że w takim momencie rozpętałam tę burzę, ale problem astmy pozostał i trzeba sobie z nim jakoś poradzić - stwierdziła Kowalczyk.