Transfer Roberta Lewandowskiego to wielka zmiana nie tylko dla samego piłkarza, ale też jego rodziny. Rodzina Lewandowskich mieszkała w Monachium przez wiele lat, tam też na świat przyszły dzieci sportowej pary – Klara oraz Laura. Nic dziwnego więc, że zmiana klubu to wyzwanie do Lewandowskiego nie tylko w życiu sportowym, ale też prywatnym. O tym, z jakimi trudnościami się to wiąże, Anna Lewandowska opowiedziała w obszernym wywiadzie dla portalu WP SportoweFakty. Przyznała, że nie raz w jej oczach pojawiły się łzy, a jedna z sytuacji uświadomiła jej bardzo ważną rzecz.
Anna Lewandowska jak Pamela Anderson! Kusi krągłą pupą w czerwonym stroju kąpielowym, co za widoki
Anna Lewandowska przyznała, co doprowadziło ją do płaczu. Wyjątkowa chwila
Przeprowadzka z Niemiec do Hiszpanii była wyzwaniem dla całej rodziny, również dla małych córeczek Lewandowskich. Oczywiście, dla Laury, która skończyła 2 lata, to wydarzenie może nie znaczyć wiele, ale dla 5-letniej Klary, która uczęszczała już do przedszkola w Monachium, już tak. Właśnie o tym m.in. Anna Lewandowska opowiedziała w rozmowie z WP SportoweFakty.
– Przyjechałam do Niemiec na półtora dnia, żeby się spakować. Spotkaliśmy się z bliskimi, wręczając im małe prezenty. Praktycznie wszyscy płakali, zresztą ja też nie potrafiłam powstrzymać łez. Dom w Monachium był dla nas bardzo ważny, tam urodziły się nasze córki. Dotarło do nas: "OK, naprawdę się przeprowadzamy" – zaczęła opowiadać żona Roberta Lewandowskiego. Okazało się, że pożegnanie z bliskimi nie było jedynym wzruszającym momentem.
– Pamiętam, jak przyjechaliśmy po raz ostatni do przedszkola. Dzieci wręczyły Klarze książeczkę ze zdjęciami i historyjkami. Wtedy znów się popłakałam. Uświadomiłam sobie, ze moje dzieci nie są już takie małe. Mają swoich bliskich, swoje emocje, przeżycia. Inne żony piłkarzy opowiadały mi nieraz, jak przeprowadzka jest trudna emocjonalnie. Teraz doświadczyłam tego na własnej skórze – wyznała trenerka – Najbardziej "trafiło" mnie w przedszkolu, ale zapamiętam też moment, kiedy córki po raz ostatni biegały na murawie Allianz Arena, a Robertowi robiono zdjęcia z trofeami. Wtedy to jemu popłynęły łzy – dodała.