Arkadiusz Onyszko: Z żałobą do końca życia

2010-04-17 4:20

Arkadiusz Onyszko (36 l.) wciąż nie może się otrząsnąć po katastrofie pod Smoleńskiem. Bramkarz Odry Wodzisław przyznaje, że tragedia sprawiła mu ogromny ból, tym bardziej że był gorącym zwolennikiem zmarłego Prezydenta. Onyszko w pełni popiera pomysł PZPN, by piłkarze Ekstraklasy na znak żałoby do końca sezonu grali w czarnych opaskach.

"Super Express": - Już we wtorek Odra zagra ważny mecz z Ruchem, ale chyba ciężko w tych dniach skupić się na piłce...

Arkadiusz Onyszko: - Bardzo ciężko. Wciąż nie mogę się otrząsnąć. 10 kwietnia 2010 to jeden z najgorszych dni również w moim życiu. Tak się przyzwyczaiłem, że zaraz po przebudzeniu włączam TVN 24, bo lubię być na bieżąco z informacjami. Słuchałem i uwierzyć nie mogłem. Pomyślałem: "Boże, przecież tacy ludzie jak Prezydent nie giną w takich katastrofach!". Niestety, tym razem tak się stało. To wszystko docierało do mnie bardzo powoli. Najbardziej rozkleiłem się we wtorek, kiedy do Polski wróciła w trumnie Pani Prezydentowa. Taka fajna, swojska babka! Tak bardzo mi Jej żal. Siedziałem przed telewizorem i płakałem jak dziecko. A ja jestem raczej twardy, łatwo się nie wzruszam. W sumie to nie płakałem pięć lat. Ostatni raz zdarzyło mi się to wtedy, gdy umarł papież.

- Dla ciebie strata Prezydenta jest chyba bolesna tym bardziej, że podzielałeś Jego poglądy...

- Tak. Bo Prezydent walczył o coś, co w Polsce już dawno zostało przez wielu zapomniane. O szacunek dla własnego kraju. Ja się nie dziwię, że on tak często wracał do historii, do wojny, do Katynia, do Powstania Warszawskiego. Przecież nie mamy prawa o tym zapominać, a młodemu pokoleniu starano się wmówić, że to nieważne, że trzeba iść do przodu, że tylko Unia Europejska się liczy. OK, mnie Unia nie przeszkadza, ale jeśli zapomnimy o historii, rodzinie, wspólnocie, to będziemy pustymi ludźmi. Zachód właśnie taki się staje. Tylko kasa, kasa, kasa. Nie chcę, aby mój kraj poszedł tą drogą.

- Reakcje po katastrofie w Smoleńsku dają jednak nadzieję, że tak źle z Polakami jeszcze nie jest...

- Dokładnie. Napisałem nawet na Facebooku, że jestem dumny z tego, że jestem Polakiem, bo reakcja rodaków jest wspaniała. Kto by pomyślał, że do trumny tego Prezydenta, przez wielu tak obśmiewanego, ludzie będą stali po 13 godzin? Piękne to i dające nadzieję. Ten naród ma jednak w sobie to "coś". Nas nikt nie da rady złamać. Nawet jeśli na świecie zostałby jeden, ostatni Polak, to też łatwo się nie podda.

- PZPN zaproponował, by piłkarze Ekstraklasy grali do końca sezonu z czarnymi opaskami.

- Bardzo słuszny pomysł, choć jeśli o mnie chodzi, to w sercu żałobę będę nosił nie do końca sezonu, ale do końca życia.

Najnowsze