Armstrong nie wystartuje w Tour de France?

2009-04-12 17:00

Siedmiokrotny zwycięzca Tour de France, Lance Armstrong stwierdził, że spodziewa się, że Francuska Agencja Antydopingowa (AFLD) nie pozwoli mu wystartować w tegorocznym najbardziej prestiżowym wyścigu na świecie.

Armstrong kończył wyścig na czele stawki w latach 1999-2005, ale po ostatnim triumfie zapowiedział, że kończy sportową karierę. Teraz postanowił ją wznowić, by promować walkę z rakiem. Wygląda na to, że tegoroczne Tour de France obejrzy jednak z pozycji widza.

- Myślę, że nie będę mógł wystąpić w najbliższej edycji zawodów - zapowiedział 37-letni Amerykanin na swojej stronie internetowej. Wcześniej AFLD ogłosiło, że kolarz może spodziewać się sankcji za nieprzestrzeganie obowiązku przebywania pod stałą obserwacją i kontrolą antydopingową. Sam zawodnik twierdzi, że w momencie, kiedy do jego domu przybył jeden z oficjeli Agencji, przebywał w łazience, a menedżer grupy Astana, w której ściga się Armstrong, sprawdzał jego dokumenty.

- Człowiek podający się za testera przyszedł sam, było to dla mnie nieco podejrzane - stwierdził kolarz, który miał poddać się badaniu krwi i moczu po powrocie z treningu w okolicach Beaulieu-sur-Mer.

- Bardzo szkoda mi, że mogę nie wystąpić w Tour de France, bo kocham ten wyścig i moim marzeniem było ponowne ściganie się w nim, a może nawet zwycięstwo. Wszystko się jeszcze jednak wyjaśni, dlatego nie tracę nadziei - wyjaśnił Armstrong.

- Mój powrót do kolarstwa spowodowany był oczywiście miłością do tego sportu, ale też chęcią dalszego promowania walki z rakiem na świecie. Chciałem, żeby Francja była kolejnym przystankiem w moim zadaniu, ale jeśli AFLD nie zezwoli mi na występ, będę się musiał dostosować - dodał.

W 2005 roku na łamach "L'Equipe" pojawiły się doniesienia, że w próbkach moczu Armstronga z 1999 roku wykryto zakazaną substancję dopingującą - erythropoietin. Zawodnik nigdy nie przyznał się do winy, a dochodzenie przeprowadzone przez Międzynarodową Unię Kolarską oczyściło go z wszelkich zarzutów.

Ewentualne sankcje nałożone przez AFLD będą miały zastosowanie tylko i wyłącznie na terenie Francji. Armstrong jest jednym z kolarzy, o którego sprowadzenie zabiega szef Tour de Pologne, Czesław Lang. Możliwe, że już w sierpniu amerykańskiego zawodnika będą mogli zobaczyć kibice w Polsce, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze