Beata Pacut mistrzynią Europy. Odzyskany blask złota w polskim judo

2021-04-19 10:38

Wreszcie przerwana została niedobra passa. Po 14 latach polskie judo doczekało się złotego medalu mistrzowskiej imprezy w konkurencji indywidualnej. 25-letnia BEATA PACUT została mistrzynią Europy w kat. 78 kg. To jedyny medal wywalczony przez naszą reprezentację w czempionacie w Lizbonie.

W latach 80-tych i 90-tych judo, japoński sport walki, było wizytówką polskiego sportu. Szczyciliśmy się mistrzami olimpijskimi Waldemarem Legieniem i Pawłem Nastulą, mistrzami świata jak Beata Maksymow i Rafał Kubacki i tym, że nie było imprezy rangi mistrzostw, na której Polacy nie zdobyliby miejsca na podium.

Tamte czasy jednak przeminęły. W XXI wieku nie doczekaliśmy się żadnego medalu igrzysk, a miejsca na podium MŚ i ME zdarzają się nieczęsto. Złote zdobycze ustrzelili jedynie w czempionatach europejskich Adriana Dadci (w roku 2002), Robert Krawczyk (2007) i drużyna kobiet (konkurencja nieolimpijska) w roku 2016.

Na matach w Lizbonie zapowiadało się na kolejny mizerny występ Polski. Przez dwa pierwsze dni szczytem osiągnięć polskiej ekipy było 5. miejsce rutynowanej Agaty Ozdoby-Błach (33 l.) w wadze 63 kg.

W ostatnim dniu czempionatu do ataku ruszyła jednak skutecznie Beata Pacut, judoczka z Czarnych Bytom, klubu Waldemara Legienia. Dwa tygodnie wcześniej zajęła drugie miejsce w turnieju z cyklu Wielkiego Szlema w Antalyi w Turcji. Po tamtym sukcesie zapowiedziała: „Na mistrzostwa Europy do Lizbony polecę z nadzieją na medal. Celuję w złoty, natomiast biorę każdy.”

W stolicy Portugalii na dzień dobry rozprawiła się w 68 sek. z Izraelką Inbar Lanir. Następnie w 105 s pokonała Francuzkę Fanny Estelle Posvite. Kolejną rywalką, w półfinale była inna Francuzka, Audrey Tcheumeo, była mistrzyni świata i medalistka dwóch ostatnich edycji igrzysk olimpijskich. Ona też nie dotrwała do końca 4-minutowej walki z Polką, bowiem otrzymała trzecią karę po 3.36 min. i przegrała przez dyskwalifikację (jap. hansoku-make).W finale Beata Pacut stanęła naprzeciw Holenderce Guusje Steenhuis, mającej w dorobku srebrne medale MŚ i ME. W regulaminowym czasie był remis. Po półtorej minuty dogrywki powtórzył się scenariusz z półfinału: rywalka otrzymała trzecią w tej walce karę i przegrała przez dyskwalifikację. Raz jeszcze blask złota ją ominął, a zaświecił Polce, która odniosła życiowy sukces.

Beata Pacut miała dotąd w kolekcji medale indywidualne MŚ 2014 juniorek (brąz w r. 2014), ME juniorek (srebro 2014) i młodzieżowych (brąz 2015) - wszystko w wadze 78 kg. W kategorii seniorek wywalczyła srebro w drużynie w ME 2017.

Najnowsze