Piłkarze Chojniczanki po remisie 0:0 z Olimpią Grudziądz w przedostatniej kolejce spadli z fotela lidera, ale pewne wyjazdowe zwycięstwo 2:0 nad Wigrami Suwałki w połączeniu z porażką Odry Opole (0:2 z Chrobrym) pozwoliły zespołowi z Chojnic znów objąć prowadzenie. Przed podopiecznymi trenera Krzysztofa Brede starcie na własnym boisku z Górnikiem Łęczna, który jeszcze w poprzednim sezonie grał w Ekstraklasie. Goście zaczęli sezon słabo, ale ostatnio wydawało się, że złapali porządny wiatr w żagle. Drużyna trenera Tomasza Kafarskiego po serii trzech zwycięstw z rzędu - 1:0 z Podbeskidziem, 2:1 z Ruchem i 1:0 z GKS Tychy - zbliżyła się do czołówki. Ostatnia kolejka przyniosła jednak kibicom z Łęcznej rozczarowanie w postaci porażki 0:1 z Olimpią Grudziądz.
- Przyjechaliśmy do Grudziądza walczyć o pełną pulę, a wracamy z niczym – powiedział po tej porażce trener Kafarski. - Musimy ten mecz przeanalizować i zobaczyć dlaczego przegraliśmy oraz czy te sytuacje, które były w polu karnym, powinny być inaczej zinterpretowane, czy sędzia miał rację – dodał opiekun Górnika, który miał spore pretensje do arbitrów.
Mecz Chojniczanka - Górnik Łęczna zaplanowano na sobotę 7 października o godz. 17. Prawa do pokazywania rozgrywek I ligi ma Polsat Sport. Niestety ta telewizja nie planuje transmisji na żywo ze spotkania w Chojnicach. Nie będzie też streamu w internecie.