Sikora już na początku sezonu zmagał się z infekcjami. Wyraźnie osłabiony nie był w stanie nawiązywać walki z rywalami. Dopiero na początku roku wszystko wróciło do normy.
Patrz też: Wszystko o Vancouver 2010
"Mam nadzieję że to tylko jednodniowa chwila słabości" - pisze Sikora na swojej stronie internetowej. "Na pierwsze zawody zapowiadane są dosyć duże opady deszczu. Już teraz robi mi się zimno, gdy pomyślę o starcie w takich warunkach" - dodaje pan Tomek.