- Portugalczycy byli zakwaterowani w hotelu Remes. Ronaldo znajdował się w normalnym pokoju, tak jak każdy inny piłkarz. Wobec żadnego piłkarza nie było jakiegoś specjalnego traktowania. Piłkarze nie mieli żadnych specjalnych życzeń. Sciąganych było dla nich tylko kilka rodzajów ryb - mówi dziennikarzowi Onet.pl dyrektor hotelu Jakub Wrobiński. - Po jednym z wygranych meczów siedzeli nawet do 7 rano - zdradza.
- Jedną z lokalnych pizzerii odwiedzili Nani i Veloso. Kiedy stalęli w drzwiach od razu ich poznałem - przyznaje właściciel pizzerii Milanesa Szymon Kubaczyk. Zaraz po chwili usiedli i zamówili pizze. Cały czas czuwali przy nich dwaj portugalscy ochroniarze. Do nich należało także opłacenie rachunku, także wielkiego napiwku też nie było - relacjonuje właściciel.
ZOBACZ: CRISTIANO RONALDO I IZABELLA ŁUKOMSKA-PYŻALSKA W OPALENICY
Po miasteczku krążą różne plotki: Ronaldo podobno wynajął limuzynę i o 5 rano jeździł nią po okolicy, z kolei Pepe kupił pączka w sklepie, piłkarze zażądali ładnych kobiet na noc.
- Bardzo duże zainteresowanie wzbudził pewien miejscowy salon fryzjerki należący do rodziny Wilczków. Pojawił się telefon z hotelu Remes z zapytaniem czy nie obciąłbym 12 piłkarzy - mówi Wilczek. W każdym bądż razie do owych usług nie doszło. Oprócz tego zdarzało się, że klienci siadali na fotel i prosili o takie fryzury jaką ma Ronaldo - opowiada wyraźnie rozbawiony całą sytuacją właściciel. Do salonu dzwonili także z niemieckiej telewizji ARD, aby dowiedzieć się który z piłkarzy się u nich strzygł.