"Super Express": - Jesteś polskim czy kanadyjskim hokeistą?
David Kostuch: - Jestem Polakiem i Kanadyjczykiem, mam podwójne obywatelstwo. Moja rodzina pochodzi z Polski, ale urodziłem się w Richmond Hill w kanadyjskiej prowincji Ontario. Zacząłem grać w hokeja, mając 3 lata. Kiedy miałem 17 lat, grałem już w Markham Waxers w lidze juniorów. Później dostałem stypendium w Canisius College w akademickiej lidze NCAA, gdzie zostałem debiutantem roku. A potem trafiłem do Cracovii.
- Dlaczego zacząłeś grać w hokeja? A może w Kanadzie po prostu nie miałeś innego wyjścia?
- Zacząłem grać, bo to kocham! Mam czterech braci - trzech starszych rozpoczęło grę przede mną. To dzięki nim pokochałem ten sport.
- Czemu wybrałeś właśnie Cracovię?
- Uznałem, że to świetna szansa na start. Jestem Polakiem, tak jak moja rodzina, więc taka okazja wydawała się po prostu idealna. Część rodziny mieszka właśnie w Polsce. Słyszałem też wiele dobrego o organizacji w Cracovii, co się potwierdziło.
Przeczytaj koniecznie: Górnik Zabrze wciąż walczy z ze Strąkiem i Gorawskim
- Hokej w Polsce pewnie bardzo różni się od tego w Kanadzie...
- Różnica nie jest znowu taka ogromna. Trudno porównywać, bo tafla w Polsce jest znacznie większa. Jednak liga jest szybka i jest tu mnóstwo dobrych graczy. Jedyna różnica polega na tym, że nie ma bójek i jest nieco mniej walki ciałem.
- W tym sezonie stałeś się jednym z liderów drużyny, która zdobyła mistrzowski tytuł. Jakie masz cele na kolejny sezon?
- Chcę być silniejszy i szybszy. Moją grę ocenia się na podstawie liczby bramek, a ja chcę strzelić ich około 40 (w poprzednim sezonie 34 - red.).
- Podobno interesują się tobą w NHL?
- Wiem, że poradziłbym sobie w tej lidze, ale trudno się tam dostać. Mój agent rozmawiał z ekipami Montreal Canadiens i Boston Bruins.
- Kto jest twoim hokejowym idolem?
- Wayne Gretzky. Jego szybkość, umiejętności, przegląd gry i wszystkie pozostałe elementy były doskonałe i marzę o tym, by grać jak on.
- Jeżeli zostaniesz w Polsce na cały kolejny sezon, zgodnie z przepisami będziesz mógł grać w polskiej reprezentacji.
- Tak, zobaczymy, jak to się wszystko potoczy. Byłoby wspaniale grać w kadrze, ale wcześniej będę musiał zasłużyć na powołanie.