"Orzeł z Wisły" zdecydował się na przeprowadzkę, gdy za płotem jego dotychczasowej rezydencji zbudowano apartamentowce, z których okien widać, co się dzieje u Małyszów.
- Władze Wisły obiecały mi, że dopilnują, aby przy nowej działce już nie powstały apartamentowce - opowiada ze śmiechem Adam. - Na działce już trwają prace przygotowawcze, ale chyba nie zacznę budowy w tym roku, bo papierów do uzyskania jest bardzo dużo, a w dodatku kiepska pogoda.
Jego nowa działka usytuowana jest na zboczu wzgórza nad doliną i częściowo osłonięta drzewami. Rozciąga się z niej malowniczy widok. W sąsiedztwie pasą się owce. Blisko z niej do skoczni w Malince.
Małysz jeszcze nie wie, kiedy wystawi na sprzedaż posiadłość, w której teraz mieszka. - Będzie mi bardzo ciężko ją opuścić, bo włożyłem w nią wiele serca i pieniędzy - twierdzi mistrz.