- Niech wuwuzele grają jak najgłośniej, kochamy je, one nas nakręcają - apelował przed meczem Carlos Alberto Parreira (67 l.), brazylijski trener RPA.
I rzeczywiście, na stadionie w Pretorii ryk tradycyjnych afrykańskich trąbek był ogłuszający. Problem w tym, że grającej z minuty na minutę lepiej drużynie Urugwaju ani trochę to nie przeszkadzało. A Diego Forlan (31 l.), gwiazdor Atletico Madryt, uciszył wuwuzele swoimi dwiema bramkami i asystą. Urugwaj wygrał 3:0 i jest o krok od awansu. Z kolei RPA prawdopodobnie będzie pierwszym gospodarzem mundialu w historii, któremu nie uda się wyjść z grupy. Żeby marzyć o awansie, podopieczni Parreiry muszą wygrać w ostatnim meczu z wicemistrzami świata Francuzami, a i to może nie wystarczyć...
Piłkarze z Afryki zupełnie sobie nie radzili z szybkimi atakami Urugwaju. Przy pierwszej bramce obrońcy pozwolili przymierzyć Forlanowi z 25 metrów. Potem kwadrans przed końcem zaspali przy kolejnym szybkim ataku. W efekcie Khune, bramkarz RPA, musiał faulować Suareza i wyleciał z boiska. Forlan pewnie wykorzystał rzut karny, a w ostatniej minucie wyprowadził akcję, którą wykorzystał Pereira.
