Rafał Majka, kolarstwo

i

Autor: Eastnews Rafał Majka, kolarstwo

Giro d'Italia 2014. Włosi kochają Rafała Majkę

2014-05-30 5:15

O Majka! Dziękuję! - krzyczy łamaną polszczyzną włoski kibic na starcie 17. etapu Giro d'Italia w pięknym Sarnonico. To niesamowite, ale choć Rafał Majka (25 l.) nie pochodzi z Włoch, jest tu uwielbiany, rozpoznawany i podziwiany na równi z miejscowymi.

Zresztą w przepięknym Trydencie, w którym odbywają się końcowe etapy Giro, język polski wcale nie jest egzotyczny. Niemal każdy szanujący się organizator wypoczynku wydaje broszury po polsku. Mieszkańcy tego regionu współpracowali z Czesławem Langiem przy organizacji Tour de Pologne, wszyscy pasjonują się kolarstwem. Majkę rozpoznają w peletonie natychmiast.

- Macie naprawdę wielu świetnych kolarzy - mówi "SE" Silvio Rigatti, który zajmuje się biznesem turystycznym i organizacją imprez kolarskich także dla Polaków. - Wiem, że w Polsce ludzie kochają kolarstwo. A wasz Majka w Giro ma wielką szanse na podium - zapewnia Rigatti.

Przeczytaj: Giro d'Italia 2014. Dominacja Kolumbijczyków, Majka bez szaleństw

Tymczasem uczestnicy Giro wrócili do ciężkiej pracy po lżejszej środowej próbie i nabieraniu sił przed kluczową rozgrywką. Końcowy podjazd rozgrywanego w czwartek 18. etapu pod wielką górę Panarotta przejechał treningowo były polski kolarz zawodowy, a obecnie komentator Eurosportu Dariusz Baranowski (42 l.). I choć "Ryba" dał sobie radę bez trudu, przyznał, że łatwo nie jest.

- Ostatnie 10 kilometrów wspinaczki trzyma nieźle, nie ma zupełnie miejsca na złapanie oddechu - przyznaje Baranowski.

Majka zdaje sobie sprawę, że kluczem do walki o podium Giro są dwa najcięższe etapy - piątkowa czasówka pod górę i sobotnia wspinaczka zakończona wjazdem pod Monte Zoncolan.

- Na nich się skupiam - przyznaje polski kolarz grupy Tinkoff-Saxo. - Motywacji nie brakuje, jest jeszcze coś do zrobienia, walczę o podium - zapewnia Rafał.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze