Oriechow skusił się na 50 000 euro, które podsunęła mu grupa gangsterów i "wydrukował" mecz Ligi Europejskiej w roku 2009. FC Basel pokonało 3:1 CSKA Moskwa, a bukmacherzy w kilku krajach musieli wypłacić miliony za tę boiskową sensację. Zaczęło się dochodzenie, które ujawniło matactwa arbitra. UEFA nałozyła na niego dyskwalifikację, a śledczy ujawnili ponad wszelką wątpliwość jego kontakty z przestępcami.
CAS to była ostatnia nadzieja oszusta z gwizdkiem. Trybunał nie okazał litości, choć stwierdził, że "nie wie czy mecz Basel z CSKA był ustawiony". Dziwne uzasadnienie sprawiedliwego wyroku.