Trener Holendrów Bert van Marwijk (60 l.) zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. - Mecz z Niemcami to sprawa życia i śmierci. Wiedzą o tym wszyscy piłkarze - mówi szkoleniowiec, który ma podpisany kontrakt do 2016 roku, ale holenderska prasa sugeruje, że jeśli Oranje nie awansują z grupy, zostanie przedterminowo zwolniony.
Eksperci obliczyli, że w meczu z Danią Holendrzy zmarnowali 28 okazji (według statystyk UEFA). Według eksperta "Eurosportu" Patricka Kluiverta - nawet 32. To zadziwiające, bo napad i pomoc Oranje to "fabryka goli": Robin van Persie (najlepszy strzelec Premiership, 30 goli), Klaus-Jan Huntelaar (król strzelców Bundesligi, 29 goli), Arjen Robben (12 goli w Bundeslidze)...
Ale maszyneria się zacięła. Szczególnie szokuje słaba dyspozycja van Persiego (28 l.). W Arsenalu zdobywał gole jak automat, w meczu z Danią - karabin gdzieś zgubił i strzelał z kapiszonów. Po każdej zmarnowanej przez niego sytuacji kamery pokazywały, jak na ławce rezerwowych krzywił się Huntelaar (28 l.).
Największa holenderska gazeta "De Telegraaf" przeprowadziła sondę wśród kibiców. Na pytanie, kto powinien grać: van Persie czy Huntelaar, 75 procent ankietowanych wskazało na Huntelaara.
Na usta ciśnie się pytanie, czy nie mogliby grać obaj. Odpowiedź brzmi "nie", bo w systemie gry Holendrów jest miejsce tylko dla jednego napastnika. Na kogo postawi van Marwijk?
- Możecie mnie o to pytać setki razy. I tak wam nie powiem. Tak samo jak nie zdradzę taktyki - odpowiada trener.
Selekcjoner Niemców Joeachim Loew (52 l.) jest w komfortowej sytuacji. Jakikolwiek padłby wynik, jego zespół pozostanie w grze. - To Holandia jest pod ścianą. Oni walczą o pozostanie w turnieju. My tylko spróbujemy już przesądzić sprawę naszego awansu z grupy - mówi.
Niemiecki "Bild" zamieścił zdjęcie z ostatniego treningu Holendrów przed tym meczem. Widać na nim 15 reprezentantów Oranje. Uśmiecha się tylko lewy obrońca, młodziutki Jetro Willems (18 l.).
Czyżby panujący wicemistrzowie świata czuli, że dziś zostaną wyeliminowani z EURO 2012?