Rocky ma zaledwie 30 cm, a potrafi doskoczyć pyskiem do ręki wyciągniętej w bok przez człowieka. - Uprawia też skakanie po meblach, co opłacił już złamaniem łapy, którą trzeba było włożyć w gips. Innym razem, na stadionie skakał z zeskoku dla tyczkarzy i zarył pyskiem w trawę. Nic mu się wtedy nie stało - relacjonuje ze śmiechem wyczyny swego pieska czołowa tyczkarka świata.
Monika planuje, że w przyszłości wystawi swojego teriera w zawodach dla psów. - Nazywają się te zawody agility, a polegają na przeskakiwaniu przeszkód na torze. Mam nadzieję, że odniesie w nich sukcesy - mówi Pyrek.