"Super Express": - To mundial wspaniałych bramkarskich popisów. Jak ułożyłby pan najlepszą piątkę?
Jan Tomaszewski: - Manuel Neuer jest kilka długości przed innymi. Nawet jeśli w ostatnich meczach popełni jakiś błąd, to nie zmienię zdania. Niemiec może zostać nie tylko najlepszym bramkarzem, ale i piłkarzem mundialu. Ma mnóstwo zalet, a największa jest taka, że on tę "bramkarską francę" pewnie łapie w ręce.
Przeczytaj także: Mundial 2014. Lekarz reprezentacji Brazylii rozwiał wątpliwości w sprawie dalszej gry Neymara
- "Francę"?
- Tak nazywam brazucę, którą grają w Brazylii. Ta piłka jest bardzo nieprzyjemna dla bramkarzy, większość golkiperów odbija ją w lewo lub w prawo, a Niemiec pewnie chwyta. Poza tym gra jako libero, wspaniale rozgrywa piłkę. Niemcy mnóstwo mu zawdzięczają.
- A kto na drugim miejscu?
- Też Neuer. Dopiero drugie miejsce bis przyznaję Meksykaninowi Ochoi. Trzeci zdecydowanie Kostarykanin Navas. Obaj prezentują latynoską szkołę bramkarzy, których największym plusem jest to, że doskonale przewidują, gdzie poleci piłka, i tam się rzucają. Na linii są fenomenalni.
- Numer cztery?
- Amerykanin Tim Howard. Facet budzi respekt samym wyglądem. Nie chciałbym go spotkać w ciemnej ulicy, choć to taki pozytywny łobuziak.
- Listę zamyka
- Gianluigi Buffon. Trochę za całokształt, a trochę za występ w Brazylii. Z tych "starych" tylko on nie zawalił. Casillas, najlepszy bramkarz ostatniej dekady, niestety się skompromitował, ale to wina Del Bosque i tego piłkarskiego judasza Mourinho, który najpierw wykończył Ikera, a potem namawiał, żeby dawać mu szansę mimo dramatu w meczu z Holendrami.
Zobacz również: Mundial 2014. Vahid Halilhodzić zrezygnował z prowadzenia reprezentacji Algierii
- A kto wygra finał?
- Wydaje mi się, że do finału awansują Niemcy i Holendrzy, a wygrają ci pierwsi. W meczu o trzecie miejsce niech Brazylia pokona Argentynę. Sam Messi nie da rady tego pociągnąć, w jego oczach widzę już wielkie zmęczenie.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail