Odebrała też wywalczoną wcześniej Kaulę za zwycięstwo w klasyfikacji biegów długodystansowych. Polska biegaczka wygrała w tym roku wszystko, co chciała, a nawet więcej!
Pogodzona z porażką Słowenka Petra Majdić, która do wczoraj prowadziła w klasyfikacji PŚ, nie miała z Kowalczyk szans. Już w sobotę w biegu 2x5 km widać było, że nie wytrzymuje fizycznie rywalizacji. W niedzielę nie zagroziła Justynie. Ale zachowała się fair - sama przyszła pogratulować Polce, a na koniec poczęstowała ją słoweńskim szampanem z wielkiej butli.
- Szykuje się niezła impreza! - śmiała się "Królowa Śniegu", która nagrody odebrała z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa.
Wywiad:
Kowalczyk - Puchar Świata