Karolina Woźniacka, Piotr Małachowski i inne gwiazdy sportu opowiadają nam o przygotowaniach do świąt

2010-12-24 15:06

Na co dzień są rekordzistami, reprezentantami, zawodnikami i kadrowiczami. W porze przed Świętami Bożego Narodzenia stają się domownikami, na których, jak na wszystkich, spadają nietypowe obowiązki. Portalowi Gwizdek24.pl zdradzili, jakie to obowiązki.

Niektórzy biorą na siebie masę obowiązków, inni – najczęściej z braku czasu – stawiają się w domu na gotowe. Poznaj świąteczne sekrety gwiazd polskiego sportu.

Krzysztof Ignaczak (siatkarz):
- Jak każdy mężczyzna w porze przedświątecznej staram się nie rzucać w oczy. Ale trochę jednak pomóc muszę. Zapewne spadnie na mnie ubieranie choinki. Karp?  Nie, nie zabiję. To u nas robi dziadek.

Karolina Woźniacka  (tenisistka):
- Tylko choinka. Na reszcie przygotowań do Wigilii po prostu się nie znam. Do kuchni nie wchodzę, bo mogłabym tylko coś zepsuć.

Adrian Miedziński  (żużlowiec):
- Przed Świętami zawsze się dużo najeżdżę, bo wiozę rodzinę na zakupy. Zawsze okazuje się, że w innym sklepie można  kupić lepiej, taniej więc krążę po całej okolicy. Taki już mój los faceta od jeżdżenia.

Przeczytaj koniecznie: Adamek kontra Nigeryjski Koszmar Samuel Peter

Wojtek Wolski (hokeista):

- Nie będę pomagał w przygotowaniu Świąt, bo moja mama jest genialną kucharka i ja bym tylko przeszkadzał i narobił zamieszania. Poczekam spokojnie na pierogi, ryby i wigilijne zupy.

Justyna Mospinek (łuczniczka):
- Och, ja to nie będę dobrym przykładem pracowitości sportowców. Bo ja idę na gotowe! Kto przygotowuje wszystko dla mnie? Oczywiście moja kochana mama.

Piotr Małachowski (lekkoatleta, dyskobol):
-  Ze spraw świątecznych do mnie od początku do końca należy choinka. Mam ją przynieść, oprawić, zawiesić światełka i ozdoby, zwłaszcza te na górze. Karpia...nie zabiję. Jestem zbyt wrażliwy. Natomiast z chęcią uczestniczę w sprzątaniu mieszkania, z tym zawsze jest dużo pracy. A potem będę aktywnie pomagał w zjedzeniu potraw wigilijnych. Najbardziej czekam na barszcz i ryby.

Patrz też: Hokeista Wojtek Wolski marzy o Pucharze Stanleya WYWIAD


Anna Szafraniec  (kolarka):
- Wigilię zawsze przygotowujemy we dwie z mamą. Do mnie należą wypieki, a mama robi całą resztę.

Marcin Robak (piłkarz):
- Święta spędzę w rodzinnym domu w Legnicy. Przyznaję się: to ja będę musiał  załatwić sprawę z karpiem. Potem zostaną mi zakupy i – wraz z narzeczoną – będziemy ubierać choinkę. Reszta spada na moich rodziców. Zwykle tak się cieszą z naszego przyjazdu, że nie pozwalają nam na żadną pracę.

Najnowsze