Piłkarzy "Albicelestes" przywitała w Buenos Aires owacja. Argentyńczycy są chyba rzeczywiście najlepszymi kibicami futbolu na świecie, bo nawet klęska nie odbiera ich piłkarzom miłości fanów. Były więc okrzyki pokrzepienia i fajerwerki.
Kibic, który w stronę Diego Maradony wywiesił transparent ADIOS PAYASO czyli "Żegnaj pajacu", musiał uciekać żeby nie zostać pobity. W ankietach rozpisanych przez argentyńskie gazety od 68 do 75% kibiców żąda zmiany na stanowisku trenera kadry, ale przeszło 1/4 Argentyńczyków nadal nie wątpi w jego "boskość".
Na łamach gazet i w internecie trwa kłótnia kibiców o przyczyny porażki. Racjonalne argumenty o fałszywej polityce kadrowej Maradony i jego nieumiejętności stworzenia zespołu grającego według jednolitej myśli taktycznej, są na ogół odrzucane.
Skrajnie inaczej potraktowani zostali piłkarze Brazylii. Trener Dunga honorowo złożył rezygnację, którą federacja pośpiesznie przyjęła. Jego następca zostanie dawny kolega z boiska Leonardo.
Policja musiała dać natomiast ochronę Felipe Melo do którego krzyczano, że jest "g...em" i że "sprzedał się Holendrom". Melo wskoczył do samochodu ojca i szybko odjechał, a za nimi radiowóz.
Kłótnia argentyńskich kibiców o Maradonę
2010-07-05
13:22
Nawet 0:4 z Niemcami nie było w stanie przekonać Argentyńczyków, że ich "boski" Diego Maradona jest marnym selekcjonerem.