Kocha ostrą jazdę

2008-11-15 3:00

Do wielokrotnej mistrzyni Polski w short tracku nazwisko pasuje jak ulał. Bella to po włosku piękna, a Aida Bella (22 l.) równie dobrze jak na łyżwiarskim torze poradziłaby sobie w konkursach piękności. Nic dziwnego, że atrakcyjna sportsmenka dostała propozycję udziału w teledysku grupy Papa D.

- Akurat miałam przerwę w startach i sponsorująca mnie firma wpadła na ten pomysł. Obiecali, że zdjęcia nie zajmą mi dużo czasu, więc pomyślałam sobie, że czemu nie - opowiada zawodniczka AZS Opole. - Choć trochę drażnią mnie teraz zawistne komentarze, że "zamiast trenować, lansuję się w mediach".

W teledysku Bella bierze ślub z liderem Papa D - Pawłem Stasiakiem.

- Kiedy w "Super Expressie" ukazały się zdjęcia z planu, zrobiło się duże zamieszanie. Portale plotkarskie dały się nabrać, że ślub był prawdziwy, i zaskoczeni znajomi zaczęli wydzwaniać, domagając się wyjaśnień. Bo przecież ja od niedawna mam już męża - uśmiecha się Aida, która w tym roku powiedziała "tak" Jakubowi Belli (26 l.), bramkarzowi Odry Opole. - Zresztą mąż w tym teledysku zagrał... księdza. Ma do mnie zaufanie, ale widocznie wolał mieć wszystko pod kontrolą - śmieje się łyżwiarka.

Aida Bella to dość nietypowe imię i nazwisko. - Wszyscy myślą, że albo to mój pseudonim, albo jestem cudzoziemką. Ale nic z tych rzeczy - komentuje sportsmenka. - Przyjaciółka moich rodziców miała na imię Aida, a nazwisko mam po mężu.

Bella trenuje short track od 10 lat.

- Zdecydował przypadek, obok mojej szkoły podstawowej był tor łyżwiarski - wyjaśnia opolanka, która teraz walczy o kwalifikację na igrzyska w Vancouver. - Trening jest bardzo ciężki, bo trzeba być przygotowanym zarówno szybkościowo, jak i wytrzymałościowo. A jak już się namęczysz, szlifując formę, to i tak o wszystkim często decyduje przypadek, bo na tym naszym małym torze łatwo o wywrotkę. Ale kocham ten sport!

Najnowsze