Przebił tym samym o jedno "oczko" Pawła Korzeniowskiego, szóstego dzień wcześniej na 200 m kraulem. Uzyskał czas 50,75 s, minimalnie gorszy niż w eliminacjach. Gdyby wyrównał rekord kraju (50,11), zostałby mistrzem świata. Ale rekord kraju ustanawiał Czerniak przed rokiem, w kostiumie poliuretanowym, teraz już zabronionym. Złoto w Dubaju przypadło Rosjaninowi Korotyszkinowi - 50,23.
Padł drugi rekord świata, za co federacja FINA nagradza premią 15 tys. dolarów (obok 5 tys. za zwycięstwo). Po żeńskiej sztafecie Chin 4x200 m kraulem (7.35,94 min) ustanowił go Ryan Lochte (USA), triumfator na 400 m zmiennym - 3.55,50.