Informacja o tym, że Krzysztof Krawczyk nie żyje, to prawdziwy szok dla Polaków. Nie było jednak tajemnicą, że w ostatnich latach wybitny piosenkarz miał problemy ze zdrowiem. Niedawno trafił do szpitala z powodu zakażenia koronawirusem, ale parę dni temu opuścił placówkę medyczną i wszyscy byli przekonani, że jego stan zdrowia już się poprawia.
Kilka lat temu, przed mundialem w Rosji w 2018 roku Krzysztof Krawczyk nagrał płytę dla kibiców „Biało-Czerwoni! Przeboje kibica”. Najbardziej znanym utworem była piosenka „Lewandowski, gol dla Polski!”. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty polski artysta w pięknych słowach odniósł się do tego, jak ważną postacią dla naszej drużyny jest Robert Lewandowski.
- Kocham całą polską drużynę. Jestem dumny, że są dziś częścią wielkiego, światowego futbolu. Lewandowski jest wodzem, prowadzi drużynę do boju. To wspaniały piłkarz oraz wspaniały człowiek, który dostał dar od Boga i teraz ma się czym podzielić – mówił Krzysztof Krawczyk w rozmowie z Kamilem Kołsutem.
Krzysztof Krawczyk trafił do szpitala w poniedziałek Wielkanocny, po tym jak nagle zasłabł. Zmarł w godzinach popołudniowych - przekazał w rozmowie z tvn24.pl Andrzej Kosmala, menedżer i przyjaciel piosenkarza. Dodał także, że o śmierci Krawczyka dowiedział się od jego rodziny.