- Lepiej być chyba nie mogło, mamy coś na kształt grupy marzeń...
- Ale to losowanie i tak kosztowało mnie mnóstwo nerwów. Wystarczy spojrzeć na skład grup B i D, żeby się przekonać jak silnych rywali można tu było wylosować.
- My mieliśmy jednak szczęście...
- Sporo osób mówi, że szczęście to ja mam przez całe życie. Pech raczej mnie nigdy nie prześladował. Teraz też trochę się poszczęściło, choć staram się nie wpadać w euforię, bo życie różne figle płata. Nieraz łatwiej wyjść z grupy śmierci niż z wyrównanej, ale w tym wypadku nie mamy prawa narzekać.
- Miał pan swoje typy jeszcze przed losowaniem?
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że tak. Choć tuż przed wylosowaniem naszego ostatniego rywala odwróciłem się do trenera Niemców, Joachima Loewa, i powiedziałem, mu że trafimy na siebie. Jak widać, nie udało się.
- Nie udało się?! To chyba dobrze, że nie wpadliśmy na Niemców...
- A ja uważam, że z Niemcami fajnie się gra. Mój zespół stara się nawet prezentować styl podobny do nich... Choć na ma co ukrywać, to jedni z głównych faworytów EURO. Myślę, że dojdą do finału, gdzie zmierzą się z Hiszpanią.
- A kto jest faworytem naszej grupy?
- Słyszałem, że dziennikarze już ich wskazali – to Rosja i Grecja. Z drugiej strony wiadomo jak to jest u nas w kraju – teraz to się
dopiero zacznie presja. Wszyscy będą myśleli, że z takiej grupy to my wyjdziemy bardzo łatwo, ale to wcale takie proste nie jest. Będziemy się musieli mocno napracować. Przecież Grecja to niedawny mistrz Europy, a na ostatnim EURO Rosja doszła do półfinału. Już moja w tym głowa, aby ostudzić euforię, również w kadrze. Cały czas będę wkładał do głowy piłkarzom, żeby potraktowali tych rywali jakby to byli Niemcy czy Hiszpanie.
- Zanim zacznie się EURO, czeka nas jeszcze kilka meczów towarzyskich. Teraz już wiemy, że 29 lutego otworzymy Stadion Narodowy w Warszawie spotkaniem z Portugalią...
- Tak będzie. Obie federacje czekały z ostatecznym potwierdzeniem tego spotkania do losowania, bo gdybyśmy wpadli na siebie, to ten towarzyski mecz nie doszedłby do skutku. Ale los chciał inaczej, więc nie ma przeszkód, żeby Portugalczycy przyjechali otworzyć nasz stadion.
Wypowiedzi po losowaniu
Grzegorz Lato (61 l.), prezes PZPN: Chciałem Czechów
– To wyrównana grupa, mogliśmy trafić gorzej, ale i w tym zestawieniu nie będzie żartów. Mówiłem, że chciałem trafić na Czechów i to się udało. Można być zadowolonym, choć najważniejsze, że wszystko odbyło się demokratycznie.
Michał Żewłakow (35 l.), były reprezentant Polski: Niewygodna Grecja
– Cieszę, że pierwszy mecz zagramy z Grecją. Będzie to dla mnie szczególne spotkanie, bo trochę przecież w Grecji grałem. To jednak bardzo niewygodny rywal. Sam fakt, jak przeszli eliminacje ME, potwierdza, że jest to reprezentacja na wysokim poziomie.
Jerzy Dudek (38 l.), były reprezentant Polski: Nie przegrać w szatni
– Chciałbym przestrzec przed hurraoptymizmem, ale nie wyjść z takiej grupy to byłby duży obciach. Mamy dużo szczęścia, wystarczy zobaczyć, na jakich rywali trafiła Ukraina. Powinniśmy się mentalnie przygotować do spotkań grupowych, żeby przypadkiem nie przegrać turnieju w szatni.
Jerzy Engel (59 l.), były selekcjoner kadry: Wszystkie siły na Grecję
– To „grupa nadziei”, bo daje dużą nadzieję na awans. Trzeba się skoncentrować na spotkaniu z Grecją. Ten mecz jest niezwykle ważny, bo jeśli coś w nim pójdzie nie tak, wtedy z Rosją mogą być dużo większe kłopoty. Musimy rzucić wszystkie siły na Greków.
Jan Tomaszewski (63 l.), były reprezentant Polski:To świetne losowanie
– Będzie dobrze, ale są dwa warunki. Po pierwsze najpierw do PZPN musi wejść kurator, a po drugie Smuda musi przed EURO odejść. Jeśli tak się stanie, to po takim losowaniu będziemy mieli 80 procent szans na wyjście z grupy.
