Rywalizacja w 5. kolejce holenderskiej Eredivisie zaczęła się dla gospodarzy fantastycznie. Już w piątej minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Albert Gudmundsson, dzięki czemu AZ Alkmaar mogło cieszyć się z prowadzenia. Asystę przy bramce Islandczyka zanotował Myron Boadu.
17-latek uchodzi w Holandii za wielki talent. Regularnie występuje w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju, a ten sezon zaczął znakomicie. Dla AZ Alkmaar zdobył trzy bramki w czterech spotkaniach. Na kolejne trafienia Boadu kibice tego klubu będą musieli poczekać kilka miesięcy.
Wszystko za sprawą fatalnej kontuzji, jakiej doznał pomocnik. W 34. minucie doszło do pozornie niegroźnego starcia z Ericem Botteghinem. Brazylijczyk wykonał wślizg, jakich podczas meczu ogląda się bardzo wiele. Dlatego Boadu może mówić o ogromnym pechu. Jego noga, po interwencji obrońcy, wykręciła się w nienaturalny sposób.
Holender od razu zaczął zwijać się z bólu na murawie. Już wtedy stało się jasnym, że nabawił się poważnej kontuzji. Boadu boisko musiał opuścić na noszach. Okazało się, że doznał otwartego złamania prawej nogi. W konsekwencji 17-latek będzie musiał pauzować przez kilka miesięcy.
