Marcin, odpuść!

2009-12-14 3:00

Kibicowałem Najmanowi w jego walce z "Pudzianem". Ale też zaznaczałem przed pojedynkiem, że Marcin ma szansę na przetrwanie do ostatniego gongu niewiele większą niż śnieżny bałwan na Saharze. Najman przegrał w zaledwie 44 sekundy. Szybciej nawet niż Gołota z Lewisem (95 s) i z Brewsterem (53 s).

Marcin kocha boks. Niestety, jest to miłość nieodwzajemniona. Prawda jest brutalna. Nikt już Marcinowi Najmanowi nie da szansy. Jeśli chce kontynuować karierę, czy to bokserską, czy to w MMA, będzie tylko zawodnikiem na telefon, halabardnikiem drugiego planu. Mam nadzieję, że jako bardzo inteligentny człowiek zrozumie, że to nie ma sensu.

Najman jest naprawdę wybitnym szołmenem, człowiekiem stworzonym do rozrywki. Do tego ma talent, tam jest jego miejsce, tam się sprawdzi i będzie gwiazdą. Czego mu życzę, bo go naprawdę lubię.

Najnowsze