Na wspominki naszło bowiem Salvatore Bocchettiego. Piłkarz Spartaka Moskwa grał kiedyś z "Balo" w młodzieżowej reprezentacji Włoch. Jemu kariera udała się słabiej. Dzisiaj reprezentuje barwy Spartaka Moskwa, a o Balotellim wypowiedział w rosyjskiej telewizji. I przyznajemy, tak jak w jednym ze skeczów Monty Pythona nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji, tak chyba nikt również nie przewidywał, co mógł zrobić Włoch. - Jedliśmy posiłek w jadalni. Mario do nas dołączył, ale rzucił swoim talerzem prosto w twarz Marco Motty - opowiedział piłkarz rodem z Italii. - On jest szalony. Nie ma mózgu - dodał były młodzieżowy reprezentant Italii.
Cóż, makaron, twarz kolegi, Balotelli. Pamiętamy wystrzał fajerwerków we własnej toalecie, pamiętamy wyczyny snajpera w Mediolanie i Manchesterze. I jakoś jesteśmy skłonii uwierzyć Bocchettiemu.