Matura 2019: Znani sportowcy, którzy nie mają matury. Zobacz, ile zarabiają!

Panuje przekonanie, że większość sportowców nie grzeszy inteligencją. Coraz więcej z nich próbuje przełamać stereotypy i ukończyć studia albo co najmniej zdać maturę. Mimo to, wielu nie potrzebowało tego, by zrobić wielkie kariery. Kto należy do tego wyjątkowego grona?

Cristiano Ronaldo

Portugalski gwiazdor nigdy nie uważał szkoły za coś, co może mu się przydać. Od małego uważał, że ma wielki talent do gry w piłkę i nie potrzebuje edukacji, by osiągnąć sukces. Ronaldo ma za sobą jedynie podstawówkę, ale nie przeszkadza mu to w brylowaniu na boisku i kupowaniu coraz to nowszych aut. Jego zarobki w Juventusie wycenia się na mniej więcej 30 milionów euro. A przecież dochodzą do tego jeszcze kolejne kontrakty reklamowe opiewające na grubą kasę.

- Wstawałem codziennie o 6:30 i po cichu ubierałem się do szkoły tak, by go nie obudzić. On i tak zazwyczaj to robił i pytał się, gdzie idę. Odpowiadałem, że do szkoły, bo gdyby trener zauważył, że nie było nas na zajęciach, to wyrzuciłby nas ze szkółki. On na to zawsze mi odpowiadał, żebym spał dalej, bo będziemy piłkarzami, a piłkarze nie muszą chodzić do szkoły - mówił w rozmowie z FIFA.com, przyjaciel Cristiano, Jose Semedo.

Co ciekawe, Portugalczyk miał zostać... wyrzucony ze szkoły. Ronaldo miał rzucić krzesłem w nauczyciela, bo ten okazywał mu zbyt mały szacunek. W wieku 14 lat, za zgodą swojej mamy, utalentowany chłopak rzucił zrezygnował z dalszej nauki.

Robert Kubica

Szybki wyjazd do Włoch i przerwanie edukacji na szkole podstawowej nie utrudniło też życia Robertowi Kubicy. Polski kierowca Formuły 1 nie ma matury, ale może pochwalić się wieloma sukcesami w wyścigach. Gdyby nie poważny wypadek, to dziś prawdopodobnie mówilibyśmy o nim, jako o mistrzu świata tzw. "królowej motorsportu".

Choć Kubica jest obecnie jednym najgorzej opłacanym kierowcą w stawce, to i tak nie może narzekać na swoją gażę. Według brytyjskiego "The Mirror", F1 wyprzedza pięciu zawodników, zgarniając na podstawie swojego kontraktu około 500 tysięcy euro.

Leo Messi

Był już Cristiano Ronaldo, więc nie może tu zabraknąć również drugiego, największego geniusza piłki nożnej na świecie. Leo Messi jest niewątpliwie jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym, piłkarzem. Podobnie jak portugalski gwiazdor Juventusu, nie jest zbyt wykształcony.

Leo Messi skończył edukację na sześciu klasach. W wieku 13 lat przeniósł się do Hiszpanii, aby zasilić barwy Barcelony i już wtedy jego nauka stanęła w miejscu. O maturze w tym przypadku nie może być mowy. Dziś nie może narzekać. Według "Forbesa", Argentyńczyk wypełniając kontrakt i spełniając warunki bonusów może zarobić nawet 80 milionów euro rocznie!

Renato Sanches i Franck Ribery

Młoda gwiazda portugalskiej piłki to koszmar Polaków z Euro 2016. To właśnie on wyrównał w meczu z Biało-czerwonymi w ćwierćfinale, doprowadzając tym samym do karnych i odpadnięcia kadry Adama Nawałki z turnieju. Bayern Monachium trzy lata temu ujawnił wykształcenie swoich piłkarzy.

Okazuje się, że utalentowany zawodnik ma skończoną jedynie podstawówkę. 21-letni mistrz Europy zarabia w Bundeslidze około trzech milionów euro rocznie. Podobnie wykształcenie mają też uczestnik mistrzostw świata 2014, Julian Green i gwiazda klubu Franck Ribery.

36-latkowi kończy się już kontrakt, który nie zostanie przedłużony. Na jego mocy zarabia około 9,5 miliona euro rocznie, a jeśli zdecyduje się na dalszą grę w piłkę i odejdzie na Bliski Wschód lub do Chin, to zapewne mógłby liczyć się z podwyżką.

Pele

Brazylijczyk jest niewątpliwie jedną z największych legend w historii nie tylko piłki nożnej, ale i sportu. Pele, podobnie jak wielu innych piłkarzy z Ameryki Południowej, postawił wszystko na jedną kartę i skończył edukację na szkole podstawowej. Kontynuację tej historii znamy.

78-latek trzykrotnie zdobywał mistrzostwo świata, dla reprezentacji Canarinhos zdobył 77 bramek w 92 meczach (95 wliczając nieoficjalne sparingi). Indywidualnych sukcesów nie sposób wymienić. Zarobki Pelego są dziś związane przede wszystkim z reklamowaniem produktów. Całość szacuje się na kilkanaście milionów euro rocznie.