O śmierci Jorge Cyterszpilera poinformowały argentyńskie media. 58-latek wynajął pokój w jednym z hoteli w Buenos Aires i spadł z wysokości siódmego piętra. Zginął na miejscu, służby medyczne, które pojawiły się chwilę później, nie miały szans go uratować. Policja bada przyczyny wypadku i te wciąż nie są jasne, ale wiele wskazuje na to, że mogło to być samobójstwo.
Cyterszpiler od pewnego czasu zmagał się z poważnymi problemami osobistymi. Po rozwodzie z żoną wpadł w depresję, miał nawet osobistego terapeutę, który mieszkał z nim w hotelu i miał się nim opiekować. Do tragedii doszło najprawdopodobniej wtedy, gdy mężczyzna na kilka chwil zostawił 58-latka samego.
Zmarły był agentem piłkarskim, jednym z najbarwniejszych i najbardziej rozpoznawalnych na świecie, który prowadził interesy wielu znanych zawodników. Jego najpopularniejszym klientem był Diego Maradona, z którym współpracował na początku kariery słynnego Argentyńczyka. Później "Boski Diego" znalazł innego menandżera, ale pozostawał w ciągłym kontakcie z Cyterszpilerem, z którym się przyjaźnił. 58-latek był też przedstawicielem takich graczy jak Martin Demichelis czy Luciano Vietto. Co ciekawe miał też polskie korzenie, bo jego rodzice pochodzili z naszego kraju.