Tego się chyba władze Arabii Saudyjskiej nie spodziewały. Największy sojusznik USA na Bliskim Wschodzie. Główny producent światowej ropy naftowej. I jeden gość. Thomas Bach. Średnio rozpoznawalny w światowych mediach prezes MKOl. Efekt? Głośny konflikt o prawa arabskich kobiet.
Wojciech Fortuna: Kamil Stoch jest w formie na dwa mistrzostwa świata [WIDEO]
O co poszło? O dyskryminację kobiet. Saudyjczycy postanowili zafundować sobie kolejną drogą zabawkę. Igrzyska olimpijskie. Zaproponowali współpracę Bahrajnowi. Nietypową. W tym drugim kraju odbyć się miały bowiem... zawody pań. Panowie rywalizować mieli w Arabii Saudyjskiej. Niemiecki prezes MKOl po usłyszeniu podobnej propozycji wybuchnął. Nie dość, że wybił szejkom podobny pomysł z głowy, to jeszcze zagroził, że w ogóle zawiesi członkostwo państwa z półwyspu Arabskiego w strukturach federacji.
Ma rację? Saudyjskie kobiety tylko raz uczestniczyły w międzynarodowych zawodach sportowych. Na IO w Londynie. Władze duchowne arabskiego państwa twierdzą bowiem, że sport wpływa na rozwiązłość seksualną. Podobnie zapewne jak jazda samochodem czy krojenie marchewki - choć akurat w tym drugim przypadku nie jesteśmy pewni. Być może akurat to panie w Arabii Saudyjskiej robić mogą - na równi z mężczyznami.
Wróżymy międzynarodowy skandal.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail