Mózgiem jest blondynka

2009-09-01 7:00

Blondynka i szatynka. Obie kolor włosów mają naturalny. "Mózgiem", czyli szlakową dwójki podwójnej jest - wbrew obiegowej opinii o blondynkach - ta jasnowłosa, Julia Michalska (24 l.). Jej koleżanka, Magdalena Fularczyk (23 l.), to "silnik" osady.

Taki zestaw zapewnił nam pierwszy w historii polskiego wioślarstwa złoty medal mistrzostw świata dla kobiet.

- A jednak blondynka potrafi myśleć. Przynajmniej, gdy wiosłuje - śmieje się Julia. - A dowcipy o blondynkach znam dobrze i wcale mi nie przeszkadzają - zapewnia. Pływanie z blondynką chwali sobie ciemnowłosa Fularczyk.

- Musi być zachowana równowaga, także w kolorze włosów - puszcza oko Magda. - Większość partnerek, z którymi odnosiłam sukcesy, była blondynkami - dodaje już poważniej.

Obie nasze złote medalistki studiują w poznańskiej AWF i reprezentują klub Tryton Poznań. Od pięciu lat próbowały wspólnego wiosłowania, ale prawdziwą załogę stanowią dopiero od wiosny. Michalska wiosłowała wcześniej głównie w jedynkach, a Fularczyk pływała z innymi partnerkami. Tegoroczny sezon rozpoczęły od ścigania się w czwórkach podwójnych. Po klapie w PŚ w Hiszpanii trener Marcin Witkowski stworzył z nich duet. Efekt? Puchar Świata i mistrzostwo świata!

Obie uzupełniają się znakomicie. Magda wcale nie ma pretensji, że większa sława spada na szlakową.

- Na drugiej "dziurze" czuję się jak w domu. Mam wspierać Julię, która ma zresztą więcej doświadczenia. Jest też tytanem pracy, no i bardzo wspiera mnie duchowo, bez niej zjadłyby mnie nerwy przed finałem - zachwala koleżankę. - A czy się kłócimy? Czasami, ale bez kłótni nie ma dobrych wyników - wyjaśnia.

Komplementami rewanżuje się Julia.

- Magda jest bardzo waleczna i zdeterminowana w dążeniu do celu - podkreśla. - Tylko czasami nie wierzy w siebie, ale dzięki temu mogę się wykazać jako motywatorka.

Najnowsze