Pescara latem tego roku wywalczyła awans z Serie B do Serie A, lecz jeśli dalej będzie w tak fatalnej dyspozycji, to bardzo prędko wróci na zaplecze włoskiej ligi. Po 16. kolejkach beniaminek zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli z ośmioma punktami na koncie. Wygrała tylko jedno spotkanie, kiedy komisja ligi przyznała jej walkower za porażkę 1:2 z Sassuolo, w którym zagrał nieuprawniony zawodnik.
Najbardziej zagorzali sympatycy stracili już cierpliwość i postanowili pokazać swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji. Zebrali się przed restauracją, gdzie piłkarze przyszli razem ze swoimi partnerkami na świąteczną kolację. Wkurzeni kibole odpalili race i petardy, na miejsce musiała przyjechać policja, żeby uspokoić sytuację. Sympatycy Pescary od dłuższego czasu domagają się zwolnienia trenera Massimo Oddo, twierdzą, że nie ma czego świętować, ponieważ doprowadził ich zespół na dno. Jednak prezes klubu nie przewiduje żadnej zmany, bo szkoleniowiec cieszy się jego zaufaniem. - Nie rozmawiałem z kibicami, którzy zebrali się na zewnątrz, ale słyszałem, co niektórzy z nich mieli do powiedzenia. Mam tylko nadzieję, że protest nie wymknie się spod kontroli, ponieważ potrzebujemy naszych kibiców. Trener zostaje. Potrzebujemy doświadczonej osoby na tym stanowisku - powiedział w rozmowie z "La Gazetta dello Sport".
Nerwowa wigilia zawodników Pescary. Kibole przerwali świąteczną kolacje
Sytuacja Pescary w Serie A nie jest wesoła. Po 16. kolejkach beniaminek jest na najlepszej drodze do tego, aby powrócić na zaplecze włoskiej ekstraklasy. Swoje niezadowolenie z takiego obrotu spraw postanowili wyrazić najbardziej zagorzali fani, którzy prostestowali przed restauracją, gdzie odbywała się klubowa wigilia, a w ruch poszły race.