„Wczoraj rozegraliście wspaniały mecz” – tymi słowami przywitał monachijczyków Franciszek na piętnastominutowej audiencji. Dzień wcześniej, 21 października 2014, w meczu 3. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów ówcześni podopieczni Pepa Guardioli na Stadionie Olimpijskim w Rzymie rozbili AS Romę aż 7:1. Na długiej liście autorów goli znalazło się też nazwisko Roberta Lewandowskiego. Nazajutrz po tym triumfie Bawarczycy przyjęci zostali przez Franciszka.
Franciszek nigdy nie krył wielkich emocji, związanych z futbolem. Podziwiał Leo Messiego, akceptując nawet użycie słowa „bóg” w stosunku do swego rodaka. Sam w dzieciństwie kibicował swemu dzielnicowemu klubowi – wychował się w Bodeo, dzielnicy Buenos Aires – o nazwie San Lorenzo de Almagro, założony u progu XX wieku przez salezjanina, Lorenzo Massę. Sam Jorge Mario Bergoglio – jak kiedyś przyznał – stawał czasami na bramce w podwórkowych potyczkach…
Kibice Jagiellonii z wizytą u papieża Franciszka. To przekazali Ojcu Świętemu
I właśnie bramkarz Bayernu, Manuel Neuer, wespół z Philippem Lahmem, miał zaszczyt wręczyć papieżowi koszulkę z numerem 1 i imieniem „Franziskus”. Okazję do uściśnięcia ręki Ojcu Świętemu dostali wszyscy obecni na audiencji zawodnicy, w tym oczywiście także Robert Lewandowski.
„To był niezapomniany moment dla nas wszystkich” — powiedział Lahm po wizycie. „Wizyta u papieża to coś wyjątkowego. Jesteśmy zachwyceni, że mieliśmy okazję jej doświadczyć– dodał kapitan Bayernu. Emocji nie krył również David Alaba, członek Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego . Krótkie spotkanie z Ojcem Świętym nazwał „jednym z najwspanialszych przeżyć w życiu”.