Wojna w Ukrainie wciąż trwa, ale nie przeszkadza to dyskutować Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu o dopuszczeniu rosyjskich i białoruskich sportowców do najbliższych igrzysk olimpijskich. Mieliby oni wystąpić pod neutralną flagą, jednak nawet taka opcja spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem wielu krajów. Komitety olimpijskie z Polski, Łotwy, Norwegii, Szwecji, Danii i Estonii zapowiedziały bojkot IO w razie takiej decyzji, ale nie wpłynęły na Organizację Narodów Zjednoczonych. ONZ otwarcie zachęca MKOl do podjęcia zdecydowanych działań na korzyść agresorów. Zaczęło się od skandalicznego oficjalnego pisma ekspertów ONZ, a oliwy do ognia dolała specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. praw kulturalnych.
ONZ otwarcie stoi po stronie Rosji i obrzydliwie bagatelizuje wojnę
- To bezpośrednia dyskryminacja ze względu na narodowość. Mieszanie rządów i polityki ze sportowcami jest bardzo, bardzo złym pomysłem - powiedziała Alexandra Xanthaki, cytowana przez Sport.pl. - W wielu krajach sportowcy są związani z wojskiem. W wielu państwach łamane są prawa człowieka. Czy wykluczamy ich z międzynarodowej rywalizacji? Nie. Dlaczego ma być tak w tym przypadku? - zaczęła pytać. Po chwili zbagatelizowała znaczenie sankcji i ostatecznie stanęła po stronie najeźdźców.
- Jak wykluczenie Rosjan i Białorusinów ma pomóc Ukrainie i jej obywatelom? W jaki sposób ma to wpłynąć na zaprzestanie łamania praw człowieka i ograniczeniu przyszłych konfliktów? - stwierdziła Greczynka. 24 lutego wybije równo rok od wybuchu wojny, sytuacja w Ukrainie w dalszym ciągu jest zła, ale światowi działacze zdają się powoli przymykać oko na bestialstwo Rosjan i dramat Ukraińców. Igrzyska olimpijskie w Paryżu potrwają od 26 lipca do 11 sierpnia 2024 roku.