Orzeł pomachał skrzydłami

2008-01-24 20:26

Polscy piłkarze ręczni nie przestają zaskakiwać. Dzień po blamażu z Danią zmietli z parkietu reprezentację Czarnogóry. A najlepsi na boisku byli nasi skrzydłowi.

- Mam nadzieję, że uda nam się pozbierać. Z Czarnogórą musimy zagrać dobrze. Przede wszystkim sami dla siebie tego potrzebujemy. Musimy znowu uwierzyć, że stać nas na grę na wysokim poziomie - mówił tuż po klęsce z Duńczykami (26:36) trener Bogdan Wenta.

Pewnie nawet sam selekcjoner nie spodziewał się jednak, że Polacy w ostatnim meczu grupowym na mistrzostwach Europy zaprezentują się tak dobrze. Czarnogóra poprzednie spotkania wprawdzie bez wyjątku przegrywała, ale wszystkie po walce. W starciu z biało-czerwonymi szczypiorniści z Bałkanów byli jednak bezradni.

- Nie mieliśmy ani jednego jasnego punktu - oceniał po feralnej wpadce z Danią trener Wenta. W spotkaniu z Czarnogórą mieliśmy dla odmiany niemal wyłącznie jasne punkty. A już największym zaskoczeniem była rewelacyjna postawa skrzydłowych. Czwórka Kuchczyński, Jurasik, Tłuczyński, Jachlewski zdobyła łącznie aż 18 bramek, a Mateusz Jachlewski (24 l.) z sześcioma trafieniami na koncie był najskuteczniejszym zawodnikiem w całej drużynie.

Polski orzeł zaczął wreszcie machać skrzydłami. Szkoda tylko, że tak późno...

Polska - Czarnogóra 39:23

POLSKA: Szmal, Weiner - Jaszka 1, Kuchczyński 3, Jachlewski 6, Tkaczyk 3, Bielecki 4, Siódmiak, Jurasik 5, B. Jurecki 3, M. Jurecki 3, Tłuczyński 4, Jurkiewicz 3, M. Lijewski 4.

Pozostałe mecze gr I (Dania - Słowenia, Norwegia - Chorwacja) zakończyły się po zamknięciu tego wydania naszej gazety.

Najnowsze