Otylia Jędrzejczak ma wspólne mieszkanie z Sawrymowiczem

2011-05-17 12:05

Po pół roku treningów w Los Angeles Otylia Jędrzejczak (27 l.) odnalazła radość pływania i po raz pierwszy od 3 lat wysoką formę. Od czwartku walczyć będzie w mistrzostwach Polski w Ostrowcu o minima do startu w mistrzostwach świata w Szanghaju.

"SE": - Niektórzy już postawili na pani krzyżyk, a okazuje się, że "jeszcze Oti nie zginęła"...

Otylia Jędrzejczak: - Przestałam tak myśleć. To forma negatywna, która nie pomaga w trenowaniu. Zamiast tego cieszę się, że mogę startować. Ci, którzy trzymają za mnie kciuki, mają satysfakcję. A ci, którzy tego nie robią, mam nadzieję, że się uśmiechną po kolejnych moich startach. Osiągnęłam już w sporcie to, co miałam osiągnąć, a teraz trenuję dla własnej satysfakcji i przyjemności. I daje mi to nawet ciężki trening.

- Co konkretnego dał pani pobyt w Kalifornii?

- Dobrze zrealizowałam treningi, bez chorób, dolegliwości, w grupie mocnych zawodników pod opieką trenera Dave'a Salo. Ćwiczę intensywniej niż dotąd, bywało, że pokonywałam w wodzie po osiem kilometrów dziennie.

Przeczytaj koniecznie: Otylia Jędrzejczak walczy o powrót do formy - ZDJĘCIA!

- W jakich warunkach pani mieszka w USA?

- W bardzo dobrych, ale o szczegółach nie powiem. Wynajmujemy za 1200 dolarów mieszkanie, które dzielimy z Mateuszem Sawrymowiczem, eks-mistrzem świata. Na poranny i popołudniowy trening jeździmy autem, które on prowadzi. Ja otrzymuję od Polskiego Związku Pływackiego 1500 dolarów miesięcznie na wszystko. Stypendium sportowego nie mam, więc dokładam trochę swoich pieniędzy. Ale nie mam powodu narzekać.

- Nie zostawiła pani w USA kogoś, kto za panią wzdycha?

- O tak, zostawiłam koleżanki i kolegów z tamtejszego klubu (śmiech). A jak wyjeżdżałam z Polski, to tęsknili za mną rodzice, trener Robert Białecki i koledzy z AZS AWF. Chociaż trenerowi tęsknotę złagodziło nasze trzytygodniowe zgrupowanie górskie w Kolorado. Przeszłam tam też badania co do techniki pływania i okazało się, że chociaż nie jestem jak na pływaczkę młoda, mam jeszcze rezerwy, choćby w sile pociągnięć ramionami. A pierwszy start potwierdził moją wiarę, że będzie dobrze.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze