"Oti" zostaje w kraju

2008-11-15 6:00

- Nie mam zamiaru wyjeżdżać za granicę. Zbyt wiele łączy mnie z krajem - deklaruje Otylia Jędrzejczak (25 l.), która postanowiła kontynuować liczącą już 7 lat współpracę z trenerem Pawłem Słomińskim.

Pływaczka nie wyjedzie więc na dłużej na Węgry, gdzie mogłaby ćwiczyć pod okiem trenera Gyoerga Turiego. Możliwe są jednak doraźne konsultacje.

- Kończę studia, myślę o rozpoczęciu kolejnego kierunku, a chciałabym też rozwijać się w życiu prywatnym, rozwijać swoją osobowość i umiejętności zawodowe - mówi "Oti".

Można też przypuszczać, że trudno byłoby jej rozstawać się na długo ze swoim chłopakiem, Michałem i z rodzicami. Gdy w roku 2001 trenowała w Hanowerze, tęskonota za domem ściągnęła ją do Polski po kilku miesiącach.

- Odbyliśmy długą rozmowę z Pawłem Słomińskim. Każde z nas powiedziało, co mu się nie podobało w dotychczasowej współpracy. Chciałabym, aby przyszłe plany przygotowań były odtąd układane wspólnie - wyjawia Otylia, która wkrótce ma zostać magistrem WF.

- Muszę teraz dużo popracować nad techniką, w tym nad skokiem ze słupka. Zamierzam też poradzić sobie wreszcie z problemami zdrowotnymi, a zwłaszcza z powtarzającym się zapaleniem zatok. A jeśli zdrowie nie będzie szwankować, to treningi będą systematyczne, bez nadganiania zaległości. I nie będzie trzeba pływać aż po 8-9 kilometrów dwa razy dziennie.

Od roku 1999 startowała zawsze w najważniejszej imprezie sezonu. W roku 2009 może opuścić MŚ,

- A jeśli już, to będzie to tylko start kontrolny -zapowiada.

Najnowsze