- Nie upajam się ani złotym medalem mistrzostw Polski, ani tym, że "Korzeń" w moim wieku miał gorsze wyniki - zapewnia Cieślak.
Nowy rekord życiowy Cieślaka na 200 m motylkiem (1.55.93) jest jednak jeszcze o ponad 5 sekund gorszy od rekordu świata Francuza Esposito.
- Ale nie ma rzeczy nieosiągalnych, wszyscy są w zasięgu. Każdego chciałbym dogonić. Także Phelpsa. Trzeba tylko dążyć do celu, wierzyć w siebie i ciężko pracować. Po to jest się sportowcem, żeby starać się być najlepszym.
Ta wypowiedź świadczy, że młody pływak nie ma kompleksów?
- Nigdy ich nie miałem - zapewnia Cieślak. - Pod tym względem jestem podobny do mojego taty, który pracuje jako informatyk i swoją pracę wykonuje z zapałem i zawsze doprowadza ją do końca.
Nagły wzrost formy Marcin tłumaczy tak: - Po miesiącu wakacji wróciłem z nowymi chęciami do pracy. Trenerzy wprowadzili nowe bodźce treningowe i przyrządy do imitowania ruchów w wodzie. Ćwiczę ciężej, intensywniej i pewnie to daje efekty.
Jest rodowitym warszawianinem, ale od ponad roku uczy się w sportowym liceum w Krakowie i ćwiczy pod kierunkiem trenerki Marii Jakóbik (61 l.), która prowadziła m.in. Otylię Jędrzejczak.
- Pokochałem Kraków. Odpowiada mi spokojniejszy tryb życia. Ale tęsknię za Warszawą - nie kryje.