Kołecki (wicemistrz olimpijski z Sydney i Pekinu) od lat walczy z władzami PZPC. Teraz sam został ich członkiem.
- Najwyższy czas coś zrobić dla dobra mojego ukochanego sportu - mówi wprost sztangista, który w sobotę w Warszawie został wybrany do 14- -osobowego zarządu PZPC. - Niestety, nie udało nam się doprowadzić do wybrania nowego prezesa i stanowisko zachował pan Zygmunt Wasiela. Ale wprowadziliśmy sporo świeżej krwi. Mam naprawdę wiele pomysłów na unowocześnienie związku, pozyskiwanie sponsorów i poprawę wizerunku naszej dyscypliny.
Wicemistrz olimpijski zapowiedział, że za swoją pracę w związku nie weźmie ani złotówki.