Prezydentowi UEFA Michelowi Platiniemu (53 l.) wyraźnie nie podoba się obecny zastój. Francuz nie stwierdził wprost, że możemy stracić organizację mistrzostw Europy, ale głośno domaga się przyspieszenia prac i ostrzega przed konsekwencjami.
O wiarygodność projektu
- Mam wrażenie, że kluczowe będzie najbliższe cztery, sześć miesięcy - ocenił wczoraj Platini na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA w Zagrzebiu. - Inaczej nie uda się uniknąć krytycznego opóźnienia i ochronić wiarygodności projektu.
Na razie UEFA przyjmuje do wiadomości, że kłopoty organizatorów wynikają z braku ustabilizowanej sytuacji politycznej w Polsce i Ukrainie, ale jak długo będzie jeszcze przymykać oko? W obu państwach po otrzymaniu organizacji ME w kwietniu 2007 r. odbyły się wybory parlamentarne.
Prezes nas broni
Zarzuty szefa UEFA próbował odpierać prezes PZPN Michał Listkiewicz (55 l.). Nie zaprzeczył jednak, że problemy związane z EURO 2012 są realne.
- To prawda, że z pewnymi projektami jesteśmy w tyle - przyznał "Listek". - Wszystko przez zawirowania na polskiej scenie politycznej. Ale jesteśmy pewni, że wszystko wróci na właściwe tory i niebawem będziemy znowu w zgodzie z harmonogramem.
Władze UEFA zapewniły, że zależy im na powodzeniu przedsięwzięcia i zapewnią organizatorom wszelką pomoc.
- Nie potrzebujemy już tworzenia kolejnych komitetów, teraz trzeba działać - mówił sekretarz generalny UEFA David Taylor.