Zespół Atomu Trefla przejął miejsce w ekstraklasie od upadającego Farmutilu Piła. Pojawił się możny sponsor w postaci grupy PGE, która wspiera też 6-krotnego mistrza Polski siatkarzy, Skrę Bełchatów. Nic dziwnego, że budżet beniaminka jest niespotykany jak na polskie warunki i wynosi 7-8 mln złotych. To suma, jakiej nie powstydziłyby się najsilniejsze zespoły ligi męskiej.
Przeczytaj koniecznie: Piotr Nowakowski: Niech się boją Częstochowy!
- Musimy namieszać - przekonuje rozgrywająca sopockiej ekipy, trzykrotna medalistka mistrzostw Europy Izabela Bełcik (30 l.). - Ta drużyna została stworzona do sukcesów, a nie zajmowania miejsc w środku tabeli. Podoba mi się nazwa mojego nowego zespołu, bo to oznacza, że zaatakujemy konkurencję z atomową siłą - śmieje się zawodniczka, która trafiła do Sopotu z Muszynianki.
Oprócz niej w stworzonej od podstaw drużynie pojawią się takie gwiazdy siatkówki jak Polki Dorota Świeniewicz i Magdalena Śliwa, Włoszka Simona Rinieri czy reprezentantka Turcji Neriman Ozsoy. Nad wszystkim czuwa włoski fachowiec pierwszej klasy Alessandro Chiappini, do niedawna selekcjoner tureckiej kadry.
Patrz też: Siatkówka: Resovia pokonała ZAKS-ę, dramat Sebastiana Świderskiego
- Wszyscy będą się zastanawiać, jak nas pokonać i każde nasze potknięcie będzie rozbierane na czynniki pierwsze - uważa Bełcik. - Jesteśmy na tyle doświadczone, że damy sobie z tym wszystkim radę - zapewnia rozgrywająca "atomówek", które pierwszy mecz rozegrają w niedzielę w hali Ergo Arena przeciwko Centrostalowi Bydgoszcz. - Wiem, że na otwarcie ma śpiewać Doda, ale my chcemy śpiewająco zagrać w siatkówkę - przekonuje Izabela Bełcik.