Podbeskidzie - Zagłębie to mecz drużyn, które słabo zaczęły sezon, ale ich duże potencjały nakazując wciąż traktować ich jako mocnych kandydatów do awansu. "Górale" po serii zwycięstw ostatnio znów zaczęli gubić punkty, ale są dość wysoko, na 7. miejscu. A ścisk w tej części tabeli jest tak duży, że każde zwycięstwo będzie się wiązać ze sporym awansem.
- Znamy Zagłębie, wiemy jakich ma w swojej kadrze zawodników. Jest tam choćby Szymon Lewicki, który strzelał u nas, a teraz trafia dla zespołu z Sosnowca - mówi piłkarz Podbeskidzidzia Łukasz Hanzel w rozmowie z oficjalnym serwisem klubu z Bielska-Białej. - To na pewno niebezpieczny zespół. Jednak jaki to będzie rywal, to większego znaczenia nie ma. Może przyjechać ostatni zespół ligi i jeśli nie podejdzie się do meczu na sto procent swoich możliwości, można zostać skarconym. My na pewno za każdym razem - czy byłby to lider czy outsider podejdziemy do spotkania tak samo. Trzeba zdobyć trzy punkty u siebie, które ostatnio tutaj straciliśmy pechowo z GKS-em - dodał Hanzel.
Zagłębie po serii fatalnych wyników ostatnio złapało wiatr w żagle, co pozwoliło podopiecznym trenera Dariusza Dudka wydostać się ze strefy spadkowej. Obecnie zespół z Sosnowca zajmuje 11. miejsce.
Mecz Podebskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec zostanie rozegrany w piątek 27 października o godz. 20.45. Transmisja w Polsacie Sport. Stream w usłudze Ipla.